1. AUTOKAREM PO OKOLICY

 

20 PAŹDZIERNIKA 2007 R.

         Mimo chłodu 23 osoby wybrały się na zwiedzanie „małej Ojczyzny”. Najpierw pojechaliśmy do Sułowa. Przed nim zatrzymaliśmy się przy tzw. „Szwedzkiej Górce” – pomniku przyrody. W tym miejscu doszło do bitwy między Szwedami popierającymi protestantów a oddziałem austriackim w 1645 roku. Szwedzi przegrali i na górce zostali pochowani. W Sułowie obejrzeliśmy barokowy pałac, kościół św. Piotra i Pawła, dom w którym w 1831 roku zatrzymał się Juliusz Słowacki w drodze do Wrocławia oraz budynki obozu jenieckiego z czasów II wojny światowej.

            Kolejnym przystankiem była Ruda Sułowska, gdzie gościliśmy się na terenie łowiska komercyjnego. Oglądaliśmy ptaki przez lornetki i taaakie ryby !!!

            Jutrosin przyciąga nas zawsze kościołem św. Elżbiety, fundowanym przez rodzinę Czartoryskich. Byliśmy też na cmentarzu, na którym znajduje się przepiękny drewniany kościół pw. św. Krzyża i grobowiec rodzinny Czartoryskich. Z okien autobusu podziwialiśmy niedokończony, gigantycznych rozmiarów pałac Czartoryskich w Sielcu Starym.

            Z kolei udaliśmy się do Smolic, gdzie zachwycaliśmy się pałacem i rozkoszowaliśmy się spacerem po zabytkowym parku – a że słoneczko nam przyświecało, było bardzo romantycznie.

            Mniej romantycznie, bardziej prozaicznie było w Kobylinie, bo jak być tutaj i nie pójść na lody ...

            Wycieczka była super, a ile ciekawych miejsc poznaliśmy ...

 

2. NA HUBERTA – DARZ BÓR !

 

         3 listopada najbardziej zahartowani turyści wyjechali rowerami na trasę jubileuszowgo Rajdu Hubertowskiego z metą w Słabocinie.

            Pogoda, jak to w listopadzie bywa, nie rozpieszczała nas. Na metę niektórzy z nas dojechali prawie zupełnie przemoczeni. Na szczęście ogromne ognisko pozwoliło nam się ogrzać i wysuszyć. Po uczcie złożonej z grochówki i samodzielnie upieczonej w ognisku kiełbasie nadszedł moment powitania myśliwych powracających z polowania. Wielkie było nasze zdziwienie, gdy okazało się, że niczego nie upolowano – podobno myśliwi nawet nie widzieli zwierzyny !!! W takiej sytuacji to nasza grupa zaległa na pokocie i pozowała do zdjęć.

            Na zakończenie rajdu wzięliśmy udział w konkursie wiedzy łowieckiej. Pierwsze miejsce zajęła Anita Piaszczyńska. W nagrodę otrzymała namiot i dyplom, trzecie miejsce wywalczył Piotr Kasprzak, który również otrzymał dyplom i sakwy rowerowe.

            Po serdecznych pożegnaniach z organizatorami i innymi kolarzami wyruszyliśmy do Zdun. Tempo mieliśmy niezłe, udało nam się wrócić przed zmrokiem.

 

Napisała: Zofia Wiatrak